Minimalna infrastruktura timingowa dla mikrobiegów (50–300 osób)

Organizacja biegu dla kilkudziesięciu czy kilkuset osób to świetny sposób na promocję sportu i integrację społeczności. Jednym z największych wyzwań dla organizatorów-amatorów jest jednak pomiar czasu. Uczestnicy, nawet jeśli biegną rekreacyjnie, oczekują sprawiedliwego i wiarygodnego wyniku. Na szczęście do obsługi małych imprez nie jest potrzebna skomplikowana i bardzo droga infrastruktura. Wystarczy dobra organizacja, znajomość dostępnych rozwiązań i dopasowanie ich do skali wydarzenia.
Timing manualny – najprostsze rozwiązanie
Najbardziej podstawowym sposobem mierzenia czasu są zwykłe stopery lub aplikacje w telefonach. W praktyce oznacza to, że przy mecie stoi kilku wolontariuszy, którzy zapisują numery zawodników i ich czasy. W małych grupach, gdzie finiszujących nie ma zbyt wielu w jednej minucie, metoda ta sprawdza się całkiem dobrze. Trzeba jednak pamiętać, że wymaga sporej koncentracji i dobrej współpracy zespołu. Błąd ludzki jest tutaj możliwy, a różnica jednej czy dwóch sekund może mieć znaczenie w klasyfikacji. Zaletą tego rozwiązania są bardzo niskie koszty i łatwa dostępność sprzętu.
Aplikacje mobilne – krok w stronę automatyzacji
Kolejnym rozwiązaniem są dedykowane aplikacje mobilne, które pozwalają mierzyć i zapisywać czasy w sposób bardziej uporządkowany niż ręczne notatki. Na przykład RaceDay Mobile Timing App, RaceID Timing App. Takie aplikacje często umożliwiają eksport wyników do arkuszy kalkulacyjnych, a nawet automatyczne tworzenie rankingów. Sprawdzają się zwłaszcza w najmniejszych imprezach, do około pięćdziesięciu uczestników. Dzięki nim organizatorzy mogą pracować szybciej i ograniczyć ryzyko błędów. Trzeba jednak pamiętać, że smartfon wciąż nie zastąpi profesjonalnego systemu i przy większej liczbie startujących może się okazać niewystarczający.
Systemy RFID – chipy na starcie i mecie
Jeśli organizator planuje bieg dla kilkuset osób, warto rozważyć pomiar czasu na zawodach wykorzystujący system chipowy. Polega on na tym, że każdy zawodnik otrzymuje chip (np. w numerze startowym), który aktywuje się w momencie przekroczenia maty startowej i końcowej. Dane trafiają automatycznie do systemu, a wyniki są dostępne niemal natychmiast. Zaletą jest nie tylko dokładność sięgająca setnych części sekundy, lecz także mniejsza liczba osób potrzebnych do obsługi pomiaru. Minusem pozostaje wyższy zakupu lub wynajmu sprzętu. Dla organizatorów, którzy chcą rozwijać swoje wydarzenia i budować ich prestiż, jest to jednak inwestycja warta rozważenia. Zwłaszcza, że wynajęte firmy zazwyczaj są w stanie również merytorycznie wesprzeć w organizacji biegu.
Jak wybrać najlepsze rozwiązanie?
Decyzja o wyborze sposobu pomiaru czasu powinna zależeć od liczby uczestników, dostępnego budżetu i możliwości kadrowych. W biegach szkolnych czy osiedlowych, gdzie startuje kilkadziesiąt osób, spokojnie wystarczy manualny pomiar lub aplikacja mobilna. Przy zawodach liczących ponad 100 uczestników znacznie wygodniejsze i bardziej wiarygodne stają się systemy chipowe. Warto pamiętać, że nawet najmniejsze imprezy zyskują w oczach biegaczy, gdy organizator zadba o rzetelny i szybki pomiar czasu.
Podsumowanie
Minimalna infrastruktura timingowa nie oznacza skomplikowanego i drogiego sprzętu. Organizatorzy amatorskich biegów mogą wybierać między stoperami, aplikacjami i systemami chipowymi, a każda z opcji ma swoje zalety i ograniczenia. Najważniejsze jest, aby dopasować narzędzia do skali wydarzenia i możliwości organizatora. Dzięki temu uczestnicy otrzymają wyniki, które będą dla nich satysfakcjonujące, a sama impreza będzie przebiegać sprawnie i profesjonalnie.