Sakwa rowerowa na telefon RockBros B68 – szybka recenzja
RockBros B68 to montowana na ramę przy kierownicy sakwa rowerowa z pokrowcem na naszego smartfona. RockBros to chiński producent z aspiracjami do produkowania estetycznych, funkcjonalnych oraz trwałych akcesoriów rowerowych. Sakwa wyposażona jest w przezroczyste okienko. Jak podaje producent umożliwia korzystanie z telefonu o wymiarach do 180 x 90mm. Torba posiada także wyjście na słuchawki. Sakwa wykonana jest z dbałością o szczegóły z wysokiej klasy matowego i twardego PC, dzięki czemu podczas uderzenia czy upadku roweru na bok, nie musisz się martwić o swoje gadżety.
Właściwości:
- Nadaje się do telefonów komórkowych o wymiarach 180x90mm (Rozmiar „okienka”: 169 mm x 93 mm)
- Magiczny pasek z rzepem do szybkiego zwolnienia i instalacji, odpowiedni do różnych rowerów,
- Z podwójną kieszenią na zamek błyskawiczny, bezpieczniejszą dla przedmiotów wewnątrz i wygodną do otwierania lub zamykania.
- Wysokiej jakości materiał, pogrubiona warstwa gąbki, odporna na zużycie i wygodna.
- Z materiałem EVA i PC, lepszy kształt i lepsza ochrona.
- Otwór na słuchawki, łatwy do słuchania muzyki.
- Przednia osłona przeciwsłoneczna i taśma odblaskowa, bezpieczniejsze podczas nocnej jazdy.
- Czuły ekran dotykowy – okienko podglądu jest wykonane z TPU 0,3 mm, jest wodoodporne i bardzo wrażliwe, więc nie musisz zdejmować telefonu.
- Uwaga: Touch ID nie działa przez okno przeglądania.
- Torba wykonana jest z włókna węglowego i pianki EVA, która jest wodoodporna, odporna na zarysowania i trwała. Podwójny zamek jest również wodoodporny.
- W kieszeni telefonu znajduje się gniazdo słuchawkowe. Możesz także słuchać muzyki lub ładować telefon podczas jazdy
- Z osłoną przeciwsłoneczną -z przodu znajduje się osłona przeciwsłoneczna, która chroni oczy przed światłem słonecznym i odblaskiem w nocy.
Wymiary sakwy to wysokość 14 cm, długość 24 cm, szerokość 10 cm. Długość pasków dolny przedni: 36 cm, dolny tylni: 21 cm. Waży 210 g. To tyle z informacji od producenta. Zobaczmy jak spisuje się w rzeczywistości sakwa, która plasuje się w średniej półce cenowej. Jej koszt to ok 80 zł.
Ogólny wygląd i wykonanie
Sama sakwa prezentuje się naprawdę fajnie. Od pierwszego momentu wygląda na całkiem solidną i wytrzymałą konstrukcję. Jest zwarta i stabilna, a jej boczki będą naprawdę dawały ochronę zawartości wewnątrz. Faktycznie wykonane są bardzo solidnie, jednak już po włożeniu do sakwy smartfona zdajemy sobie sprawę, że ten znajduje się ponad tą wzmocnioną obudową i w przypadku bocznej gleby na pewno nie ochronią smartfona w jego dolnej części. Być może dzięki osłonie przeciwsłonecznej nieco lepiej będzie w części górnej.
Jej pojemność podawana przez producenta 1,7l i jest to przyzwoity kawałek przestrzeni ładunkowej. Sakwa pozwala spokojnie zmieścić trochę przydatnych na rowerze klamotów. Posiada jedna komorę główną oraz dwie boczne wewnętrzne kieszonki z siateczki. Udało mi się upchnąć do niej nawet starą wysłużoną kurtkę przeciwdeszczową, o niezbyt małych rozmiarach. Bez problemu zabierzemy do niej powerbanka lub nawet dwa, jakiegoś multi toolsa, batona, ładowarkę, kable, itp, no i oczywiście telefon.
Tutaj zwrócić uwagę musimy na jedną kwestię. Nie możemy zbytnio przepełnić sakwy ponieważ włożony na samej górze telefon będzie mocno napierał na górną folię. Telefon będzie „wyłaził” przez tą folię co z pewnością przyśpieszy jej uszkodzenie.
Sama folia sprawia wrażenie dość delikatnej i podatnej na rozciągliwość. Trudno powiedzieć jak będzie się sprawowała po roku użytkowania i czy nie ulegnie uszkodzeniu. W zamian za to pozwala na naprawdę sprawne korzystanie z ekranu smartfona… o ile jest sucho ( ale o tym dalej w tekście ).
Zamki wydają się naprawdę dobre i mimo wykonania ze sztywnej wodoodpornej tkaniny pracują dobrze. Pozwalają na szybkie i w miarę sprawne otwieranie i zamykanie sakwy. Jeżeli jesteśmy już przy temacie zamków to od razu wspomnę o tym, co dla mnie stanowi chyba największy ich problem. Zastosowanie dwóch zamków daje oczywiście więcej swobody, jednak zapłacimy za to podczas jazdy. Już po pierwszych metrach w terenie ich „dzwonienie” może naprawdę dobić :). Dlatego też zaraz po pierwszej testowej przejażdżce zostały one przez mnie profesjonalnie zabezpieczone kawałkami opaski z taśmy izolacyjnej :). To z pewnością małe niedopatrzenie producenta – gumowe końcówki załatwiłby temat.
Montaż na ramie i stabilność
Jak wiadomo montaż na naszym rowerze czegokolwiek to często temat rzeka, który nie jednemu z nas nieźle „napsuł krwi” :). O ile nasz rower dysponuje w miarę prostokątną czy też powiedzmy płaską górną ramą, o tyle sakwę zamontujemy całkiem sprawnie i stabilnie. Długi przedni pasek daje sporo swobody jednak przy najgrubszych ramach jakie dziś spotykamy na rynku może go zabraknąć. Przed zakupem warto więc sięgnąć po centymetr i zrobić testową przymiarkę. Taśma przednia montowana na wsporniku kierownicy czy mostku również nie powinna być za krótka. Jak w przypadku większości tego typu sakw dociągnięcie jej do mostka spowoduje jego tarcie o przód sakwy. W tym miejscu nie znajdują się żadne dodatkowe wzmocnienia tak więc pojawia się pytanie jak długo to mocowanie pozostanie sprawne.
Jak na razie po przejechaniu ok. 300 km głównie na trasach górskich MTB wygląda to nie najgorzej. Wrzucę tutaj aktualizację za kolejnych kilkaset km.
Po spięciu wszystkich pasków na ramie w testowanym modelu Krossa czy Rockridera sakwa trzyma się naprawdę całkiem stabilnie. Nawet załadowana nieco cięższymi klamotami, z ciężkim i dużym telefonem nie lata za bardzo na boki podczas szybkiej jazdy w terenie. Czasami ma tendencje do lekkiego odchylenia mimo pasków spiętych na maxa ale latania na boki nie zaobserwowałem.
Całkiem inaczej sprawa ma się na starszego typu ramach z okrągłą górną rurą. Tutaj należy powiedzieć sobie otwarcie – „będzie to latać…” więc jak ktoś nie lubi to zdecydowanie nie polecam.
Na koniec tematu montażu jeszcze tylko cenna wskazówka. W rowerach z ramą damską sakwa również nie daje się zamontować idealnie, a użyteczność smartfona podczas jazdy z racji pozycji będzie praktycznie zerowa.
Podczas pierwszych testów zdarzało mi się że kolanem delikatnie zahaczałem lub dotykałem sakwy podczas jazdy w siodle. Podczas pompowania na stojąco jest znacznie gorzej. Niby można, ale w moim przypadku sakwa jest za szeroka. Zaczyna się kombinowanie z dziwnymi pozycjami co jak wiadomo skończyć się może tylko źle. Dlatego na wypady podczas których większość czasu spędzimy pompując na stojąco sakwy również za bardzo nie polecam.
Dodatkowo w przypadku testowanych ram przy mniejszych rozmiarach pojawia się problem podczas postoju. Sakwa jest pojemna i niestety zabiera na tyle dużo miejsca że wchodzi nam w krok. Dlatego dla pełnego komfortu warto po raz kolejny sięgnąć po centymetr i zwrócić uwagę na to ile ramy i na jakiej wysokości pozostanie nam wolnej kiedy zejdziemy z siodła a ramę trzymamy między nogami. Ewentualnie można pomyśleć o nieco mniejszym modelu.
Korzystanie ze smartfona
Smartfon wkładany jest pod folię i zapinany w specjalne klapki dzięki czemu możemy go w miarę solidnie umiejscowić. W sakwie zdecydowanie lepiej i stabilniej leżą telefony większe niż mniejsze. Również stabilniej leżą one w sakwie, która jest wypełniona i ładunek dociska smartfona od spodu.
Wyciąganie smartfona nie jest trudne i jeżeli od czasu do czasu przyjdzie nam ochota na szybką fotkę to jesteśmy wstanie to zrobić nawet podczas jazdy jedną ręką. O ile nie nastąpi efekt przysysania się ekranu do foli sakwy. Wtedy musimy go odkleić. Przyklejanie wpływa też niekorzystnie na widoczność wyświetlacza, dlatego chyba unikać trzeba czynienia wszelkiego gładzenia, dociskania itp. zabiegów.
Osłona przeciwsłoneczna w przypadku moich wszystkich testów raczej pełniła funkcję ozdobną i psychologiczną, a jak pisałem wyżej podczas ewentualnej gleby lub upadku roweru może stanowić dodatkową ochronę przez uszkodzeniem.
Pomijając kwestie oświetlenia słonecznego, podczas jazdy ekran telefonu jest widoczny z różnym skutkiem. Ogólnie nie jest źle, choć folia się nieco marszczy i w tych miejscach ogranicza to nieco widoczność, trzeba trochę pokręcić głową aby znaleźć lepszy kont, ale taka chyba dola smartfonów za foliami we wszystkich sakwach.
Korzystanie ze smartfona zapakowanego do RockBrosa niby jest naprawdę całkiem przyjemne. Folia w bardzo niewielkim stopniu ogranicza używanie ekranu. Dopiero przy naprawdę niewielkich detalach mogą pojawić się jakieś problemy. Ale jest tutaj kilka ale. Nie jest to wada tylko RockBrosa problem dotyczy generalnie smartfonów i sakw z folią.
Wszystko działa fajnie ale jest tak tylko wtedy kiedy wszystko jest suche. Mówiąc suche nie mam na myśli tylko padającego deszczu. Jeżeli podczas ekstremalnych podjazdów pot będzie lał się z was wielkimi kroplami i spadną one na folię to w najlepszym wypadku uniemożliwią one wykonanie dalszych czynności na ekranie. Niestety w moim przypadku zwykle następowały jakieś liczne niekontrolowane działania spowodowane tymi kroplami. Od przesuwania ekranu po wyłączanie nawigacji itp.
Podobnie jest kiedy pada deszcz. Wtedy najlepszą opcją jest kategoryczne nie dotykanie ekranu lub przełączenie jej na tryb dźwiękowy i nasłuchiwanie kiedy i gdzie mamy skręcić.
Zdecydowanym plusem jest tutaj to, że mimo szybkiej jazdy asfaltem, podczas naprawdę sporej ulewy cała zawartość sakwy pozostała całkowicie sucha.
Korzystanie z nawigacji.
Ogólnie nie jest źle choć warto uwzględnić kwestie o których pisałem. W tym miejscu napisze też, że dla mnie osobiście smartfon na ramie w tym miejscu, zmuszający mnie do patrzenia na niego, nie jest rozwiązaniem idealnym. Przy większych prędkościach, na zjazdach wolę ułożenie na kierownicy. Pole widzenia jest wtedy znacznie lepsze. Podczas zerkania na ramę trzeba zachować dużą ostrożność aby najzwyczajniej w świecie nie wypaść z trasy.
Podczas jazdy w upalne, słoneczne dni niestety mój telefon nieustannie informował mnie o przekroczeniu dopuszczalnej temperatury i wyłączeniu części funkcji ze względu na jego ochronę. Telefon pod folią od spodu zapięty w piankę rzeczywiście bardzo się nagrzewał, co jak wiadomo nie sprzyja żywotności smartfonowych baterii. Warto mieć ten delikatny detal na uwadze.
Podsumowanie
Sakwa rowerowa na telefon RockBros B68 to całkiem przyzwoita sakwa na górną ramę roweru. Po pierwszych kilometrach użytkowania sprawia wrażenie solidnej i całkiem nieźle wykonanej. Jest pojemna dzięki czemu możemy zabrać ze sobą naprawdę sporo gadżetów. Prezentuje się ciekawie, a motyw włókna węglowego nadaje jej dodatkowego charakteru. Czy warto wydać ok 80 zł na taką sakwę? To pytanie zostawiam każdemu z was. Na rynku kupić można już tego typu sakwy za kwotę poniżej 40 zł, co prawda nie wodoodporne. Jak już pisałem, dla mnie osobiście umiejscowienie smartfona w sakwie na górnej ramie nie jest idealne, natomiast jest zdecydowanie bardziej bezpieczne niż umiejscowienie go w uchwycie na kierownicy.